niedziela, 12 stycznia 2014
Od Rin'a C.D. Od Argony
Gomen, że krótkie, brak weny zaatakował ;-;
- Nie, teraz to już wszystko jest dla mnie jasne. - odparłem krótko. Kolejna jej opowieść była niebywale interesująca. Zresztą, równie jak poprzednie. Ktoś mógłby się równać z Szatanem i jego Gehenną? Dotychczasowo myślałem, iż tylko ja ten przywilej posiadam. Nasz sojusz mógł się okazać bardzo wygodny, bo po połączeniu sił moglibyśmy go zgładzić. To znaczy... właściwie jak tu pokonać kogoś takiego? Ostatecznie, wiedziałem tylko co on planuje wobec Argony. Nie miałem pewności co on kombinuje ze mną.
Teraz już praktycznie nie mogłem znaleźć powodów by ją dłużej zatrzymywać. Rozumiałem już sprawę, a wieczór robił swoje.
Bez słowa odprowadziłem ją do jaskini. Szliśmy powoli, zamieć ustała. Teraz czułem się trochę... bo ja wiem... bezradny? Nie wiedziałem od czego mam zacząć. Chyba pozostała mi i jej tylko nauka w Akademii aby coś osiągnąć. Tuż przed jamą Argona zabrała głos.
- Miałeś brata, tak?
- Owszem.
- Jak on miał na imię?
- Yukio. - odpowiedziałem nie bardzo rozumiejąc.
- Obiło mi się kiedyś o uszy, co może oznaczać, iz żyje. Ba! Czuję nawet, że wkrótce się spotkacie. -rzekła. Wzruszyłem tylko ramionami i się pożegnałem. Wtedy jeszcze nie wiedziałem, iż jej przypuszczenia były nader słuszne.
<Argona, chcesz coś dodać, czy kończymy?>
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz